Z Łodzi w kierunku Warszawy ruszamy ok. godz.15tej. Na
lotnisko wiezie nas znajomy.
Sama podróż do Bangkoku bez zawirowań. Z Abu Dhabi
wylatujemy z 50-minutowym opóźnieniem, ze względu na tropikalną burzę jaka jest
widoczna jeszcze przed lądowaniem. Bardzo malowniczy widok, ale niestety nie
został uwieczniony fotografią, gdyż nasza czwórka zajmowała cztery miejsca
pośrodku samolotu.
Samolot nadrabia opóźnienie i lądujemy w Bangkoku o 18.05
czasu miejscowego. Już na lotnisku wymieniamy trochę waluty, żeby mieć na
opłacenie taxi, hotelu i na pierwsze wydatki kolejnego dnia. Hotel pobiera
opłatę z góry plus kaucja (1 000 THB/pokój), zatem lądując wieczorem trzeba
walutę wymienić już na lotnisku, gdyż kantory w centrum są już zamknięte.
Na poziomie "zero" lotniska przydzielono nas to
taxi - stawka - 600 THB.
Trasę pokonujemy w czasie TRZY I POL GODZINY - tak tak !!!
Po drodze słychać jakieś glosy nadające z ustawionych głośników, widać trochę
umundurowanych, widać jakieś zasieki z drutu kolczastego - mocno średni
nastrój.
To demonstracje antyrządowe, które później nam nieco pokrzyżują
plany.
Na szczęście w samym hotelu i jego okolicy jest już
spokojnie.
Lądujemy w Rambuttri Village Inn And Plaza.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz