Strony

poniedziałek, 28 września 2015

Gruzja - wstęp

Od co najmniej trzech lat kusiło mnie, aby wybrać się do Gruzji. Kiedy zobaczyłem galerie uczestniczki wycieczki jaką organizuje biuro Czajka Travel uznałem, że TO JEST TO. Sam bym tylu atrakcji nie ogarnął w sposób tak skondensowany. 
Gruzja Kompleksowo - dwa tygodnie delektowania się najróżniejszymi obliczami Gruzji. 
Jedziemy, albo raczej - lecimy i jedziemy. 
Ha - będziemy też łazikować. 
Dużo łazikować.

Sakartvelo - tak Gruzini nazywają swój kraj. Zacytuję legendę o powstaniu Gruzji jaka jest podawana na stronie organizatora naszej wycieczki:
“Kiedy Bóg postanowił rozdzielić ziemię miedzy poszczególne narody, wszyscy ustawili się w kolejce. Kolejka była niesamowicie długa. W trakcie oczekiwania przedstawiciele różnych narodów przepychali się, kłócili, a nawet bili między sobą, gdyż każdy chciał dostać jak najlepszy kawałek ziemi. Gdy te przepychanki zobaczyli Gruzini, stwierdzili, że przecież ziemi wystarczy dla każdego i szkoda czasu na stanie w kolejce i kłótnie. Ułożyli się więc wygodnie w cieniu drzewa i zaczęli tradycyjną gruzińską ucztę. I tak minął im cały dzień. Pod wieczór, kiedy każdy naród dostał już swoją część, Bóg zorientował się, że zapomniał o Gruzinach i nic dla nich nie zostawił. Zasmucił się z tego powodu, gdyż zobaczył, że Gruzini jako jedyni nie uczestniczyli w przepychankach i kłótniach z innymi narodami, tylko spędzili ten czas na rozmowach, ucztowaniu, przebywaniu ze sobą, czyli na rzeczach tak naprawdę najważniejszych. Aby nagrodzić Gruzinów za ich postawę, Bóg postanowił oddać im ten kawałek ziemi, który zostawił dla siebie, czyli ziemię najpiękniejszą, najbardziej urodzajną, różnorodną.”

Chociaż generalnie brzydzę się polityką to muszę jednak wspomnieć o wizycie polskiego prezydenta i jego przemówieniu przed siedziba parlamentu w Tbilisi w sierpniu 2008 roku.  Jest swoistym fenomenem socjologicznym postrzeganie przez Gruzinów Lecha Kaczyńskiego po tym wystąpieniu.
Pomnik w Tbilisi, ulice nazywane jego (i małżonki) nazwiskiem, co więcej - informacja, że jesteś Polakiem powoduje natychmiastowe oznaki sympatii, uśmiech, częstowanie, obdarowywanie. 

Piękny kraj, zapierające dech krajobrazy, monastery z atmosferą tchnącą uduchowieniem, piękni ludzie obdarzeni niesamowita urodą. Nawet ludzie starzy, ze śladami trudów życia na twarzach mają zazwyczaj w swej fizjonomii coś niezwykle szlachetnego i ujmującego.
Jednocześnie - dużo biedy, zaniedbań, brzydoty. Opuszczone i popadające w ruinę zabudowania mieszkalne i przemysłowe, blaszane płoty i metalowe ogrodzenia, które świeża farbę i pędzel widziały kilkadziesiąt lat temu. 

Zapraszam Was na wirtualną wycieczkę, na początku proponując piękną muzykę w wykonaniu dziewczyny o imieniu Ia (Fiołek), która umiliła nam czas podczas kolacji w miejscowości Kazbegi.


2 komentarze :

Wojaże Słowików pisze...

Bardzo fajnie się zapowiada :) Będę śledzić na bieżąco. Pozdrawiam

marinik pisze...

Miło mi. A przy okazji sam odkryłem Wojaże Słowików :))))))