Pozamiejskie widoki są bardzo sympatyczne.
Kvareli - to nasz pierwszy cel. Właściwie nie sama miejscowość, a składy winne usytuowane w wydrążonych w zboczu góry tunelach. W programie mamy zwiedzanie tuneli, degustację wina, mini muzeum sprzętu winiarskiego, zakupy.
kvevri - naczynie do produkcji wina |
kvevri często montowane są pod podłogą |
urządzenie do destylacji czaczy - gruzińskiego bimbru z wytłoków winogronowych |
prawie Toskania |
moje ulubione gruzińskie wino |
Jedziemy dalej
Przydrożna sprzedaż owoców
- Jesteście z Polski? A to częstujcie się, bierzcie: figi, winogrona, śliwki, bierzcie, bierzcie !!!
Kolejnym obiektem, do którego docieramy jest monaster Bodbe - miejsce dla Gruzinów szczególne, gdyż jest miejscem spoczynku Świętej Nino.
Docieramy do Sighnaghi, gdzie w winnej piwnicy u miejscowego restauratora mamy pierwszą gruzińską suprę.
tu też się czaczę produkuje |
Toasty, toasty, toast i wino (do dna), toast i czacza (do dna), toast i wino (do dna), toast i czacza (do dna), toast i wino....
UFFFF - ciężko, ciężko.
Jeszcze spacer po Sighnaghi
i wracamy na nocleg do Tbilisi.
3 komentarze :
CCudowne miejsca :) Piękne zdjęcia :)
Już dawno nie oglądałem tak ładnego albumu z Gruzji.
Gratuluję i pozdrawiam
oscar
Bo się zarumienię :))))))
Prześlij komentarz