Strony

środa, 4 marca 2015

The Grand Budapest Hotel

Zwykle po nocy oskarowej staram się obejrzeć filmy, które zdobyły nagrody, a także te, które były nominowane.

No cóż - BIRDMAN to zupełnie nie mój klimat i nie pojmuję dlaczego zdobył głównego Oskara. Natomiast seans z The Grand Budapest Hotel powodował nieznikanie uśmiechu przez cały czas trwania filmu, aż do ostatniej sekundy, kilka razy popłynęły mi łzy. No i baaaardzo się cieszę z Oskara jaki otrzymał jeden z moich ulubionych twórców muzyki filmowej - Alexandre Desplat. Cała ścieżka muzyczna jest fantastyczna, jednak aranżacja tradycyjnej rosyjskiej piosenki "Светит месяц" to jak dla mnie - mistrzostwo świata.



Brak komentarzy :