Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ukraina. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ukraina. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 sierpnia 2014

Krym 2010 - 11 września - Mangup Kale


Z Bakczysaraju należy jechac autobusem do miejscowości Zalisne, ale trzeba sprawdzic godziny kursów powrotnych. Autobus jedzie jeden przystanek dalej - do Mangup Kale. Znad jeziorka, przy którym jest ten przystanek idzie sie już szlakiem w góre - do samego skalnego miasta.

Po drodze mija się cmentarz karaimski, ale ten jest niemal pochlonięty przez roslinnośc.

Krym 2010 - 10 września - Chersonez Taurydzki

Ponownie Sewastopol - tym razem - głównie Chersonez Taurydzki.

czwartek, 7 sierpnia 2014

Krym 2010 - 9 września - Czufut Kale

Ponieważ z Wielkim Kanionem uwinęliśmy się tak szybko, to po powrocie do Bakczysaraju postanowiliśmy iśc  do Czufut Kale - skalnego miasta Karaimów.
Jest ono usytuowane w tej samej okolicy, gdzie Monastyr Uspienski - tyle, że po drugiej stronie doliny. Zanim się tam dojdzie - po drodze są takie widoki:

Krym 2010 - 9 września - Wielki Kanion

Przewodniki baaardzo polecaly Wielki Kanion i dającą wigoru kąpiel w tzw "wannie młodości", która usytuowana jest na końcu udostępnionego dla turystów szlaku w kanionie.

Dojazd do kanionu trudny - autobusem dojeżdża się ok 5 km od wejścia. Ale można tam wziąc taxi i umówic się z kierowca na kurs powrotny. Nasz kierowca sugerował powrót za 4 godziny - wg niego przejście szlaku to ok 3 godzin w obie strony.. Nie wiem jak oni chodzą po szlakach, bo i strażnik był rozczarowany, że nie doszliśmy do końca, kiedy na jego stanowisku byliśmy ponownie po niecałych 2 godzinach. A my - nie będąc wcale sprinterami, doszliśmy do 'wanny młodości" choc na kąpiel w tej zimnej wodzie żadne z nas się nie zdecydowało.

 Kanion nas rozczarował - szlak prowadzi wzdłuż strumienia - dnem kanionu, wszystko porośnięte lasem a zatem - widoki takie sobie. Każda dolinka tatrzańska jest bardziej atrakcyjna. 


środa, 6 sierpnia 2014

Krym 2010 - 8 września - Eupatoria


Pierwszy obiekt to zabytkowa cerkiew - zamknięta i znajdująca się na terenie szpitala dla psychicznie chorych - można wejśc, ale niewiele mozna zobaczyc, no - może poza pacjentami szpitala - głównie na wózkach,  w stanie.... ech nie potrafię opisac ich stanu.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Krym 2010 - 7 września - Bałakława i Sewastopol

W Bałakławie byliśmy tylko w poradzieckiej bazie łodzi podwodnych - bardzo przygnębiajace wrażenie. Choc gadali, że teraz tam już broni atomowej nie ma, to cholera ich wie - w pewne rejony się nie wchodzi:

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Krym 2010 - 6 września - Bakczysaraj

Za diabła nie mogliśmy się zdecydować na kolejną bazą noclegową w zachodniej części Krymu. Rozważany był Sewastopol i Bakczysaraj - ostatecznie decydowaliśmy się jechać do Bakczysaraju.

Bo drodze trafiliśmy na taką scenkę - one nie przechodziły przez drogę, one na drodze stacjonowały - za tą ostatnią widoczną na fotce kolejna sobie leżała po prostu!!!!





piątek, 1 sierpnia 2014

Krym 2010 - 5 września - Gaspra (Jaskółcze Gniazdo)

Późnym popołudniem podjechaliśmy jeszcze do miejsca, w którym chyba niesposób nie pojawić się będąc na Krymie.



czwartek, 31 lipca 2014

Krym 2010 - 5 września - Polana Bajek

Byłem dość sceptycznie nastawiony do tego obiektu, jednak - warto było tam zajrzeć.





środa, 30 lipca 2014

Krym 2010 - 5 września - Gurzuf, Nikita, Massandra

Wegług planu to był ostatni dzień w Jałcie. A do zwiedzenia - Gurzuf, Nikita, Massandra. Pozornie dużo - w praktyce - dało się to ogarnac i nawet dodatkowe miejsca dolożyc.
Zaczelismy od Gurzufu, jak dla mnie - rozczarowanie, ale AJUDAH na fotce mam:


wtorek, 29 lipca 2014

Krym 2010 - 4 września - jaskinie: Marmurowa i Emine Bair Chosar


Bardzo chciałem tam być. Jednak wszystko wskazywało, że się nie uda. Komunikacji tam żadnej nie ma, dojść trzeba kilkanaście kilometrów w jedną stronę.

 

KICHA.

 

Ale babcie przy stoliczkach miały w swojej ofercie taką wycieczkę. Kłopot tylko taki, że ze względu na suszę - okresowo te wycieczki wstrzymano, bo dojazd zamknięty. Ale niezwykle sympatyczna przewodniczka z wycieczki poprzedniego dnia powiedziała, że coś tam słyszała o otwarciu trasy - wydzwoniła, sprawdziła noooo i mogliśmy jechać - z grupką,  jak poprzedniego dnia. W sumie 2 jaskinie - Marmurowa i Emine Bair Chosar - obie piękne, mankament wycieczki zorganizowanej taki - że choć w Marmurowej można wybrać kilka tras, to w tym wariancie - trasa dość uboga. I tak cudnie.

Obie jaskinie są w masywie Czatyrdachu - poniżej:


poniedziałek, 28 lipca 2014

Krym 2010 - 3 września - Masyw Dżemerdży i Wodospad Dżur Dżur


Jak wspominałem wcześniej - sierpień 2010 był na Krymie okresem wielkiej suszy i wysokich temperatur. Wskutek tego wiele szlaków turystycznych było zamkniętych.

Późnym popołudniem 2go września, spacerując bulwarem nadmorskim w Jałcie zatrzymaliśmy się przed jednym z licznych "biur turystycznych". Takie biuro - to babcia siedząca na rozkładanym krzesełku przy rozkładanym stoliczku i oferująca różne i różniaste wycieczki. Okazało się, że Masyw Dżemerdży jest od dziś otwarty dla turystów i można zakupić wycieczkę. Za 200 hrywien od osoby można jechać busem do Doliny Przywidzeń a później - do wodospadu Dżur Dżur. Napaliłem się, bo to zgodnie z moją wiedzą był rejon, do którego dostanie się z Jałty własnym sumptem było niemal nierealne (przy przyjętym założeniu wycieczki jednodniowej). Wykupiliśmy więc taką wycieczkę - trochę z duszą na ramieniu, bo babcia wypisała odręcznie kwitek i objaśniła, gdzie się mamy stawić kolejnego dnia rankiem. Stawiliśmy się i już nam trochę raźniej się zrobiło, kiedy oprócz nas parę osób też czekało na bus. Wkrótce i bus się pojawił i nas zawiózł:



piątek, 25 lipca 2014

środa, 23 lipca 2014

Krym 2010 - 2 września - Aj Petri

Jałta nie była dla nas celem samym w sobie - stanowiła tylko bazę noclegowa i wypadową - przez kolejnych 5 dni.

Marszrutką podjechaliśmy do dolnej stacji kolejki linowej - iiiiii - w górę !!!!


poniedziałek, 21 lipca 2014

Krym 2010 - 1 września - podróż do Jałty


Jeszcze będąc w Teodozji próbowaliśmy konsultować, jakie miejsce na środkowym wybrzeżu obrać za kolejną bazę. Podpowiedzi różnych osób wskazywały, że z punktu widzenia komunikacyjnego najsensowniejsza będzie Jałta. Żona Tola pomogła nam nawiązać kontakt z pośredniczką wynajmu lokali. Irina oczekiwała nas na dworcu - zaprowadziła do rewelacyjnie usytuowanej i całkiem miłej kwatery.
W Teodozji było dużo turystów, jednak tłum jaki zobaczyliśmy w Jałcie nas poraził. Miasto pięknie zlokalizowane w amfiteatrze gór, ale oprócz zabytków mnóstwo niedokończonych budowli, mnóstwo budynków wpasowanych w ten piękny krajobraz w sposób makabryczny.

CO MY TU ROBIMY ?????

Zdjęć samej Jałty za wiele nie będzie, ale spróbuję wkleić maleńki film, kręcony z ukrycia. Na bulwarze nadmorskim, pod pomnikiem Lenina rzępoląca muzyczka i tłumek mocno starszawych ludzi w tańcu. Wśród nich - GWIAZDA (nie mogłem się oprzeć, żeby Jej nie uwiecznić):
 

 

piątek, 18 lipca 2014

Krym 2010 - 31 sierpnia - Kercz, Kazantyp

Plan naszej podróży absolutnie nie zakładał wypraw na wschód od Teodozji. W końcu odległośc z Teodozji do Kerczu to dodatkowe 100 km. Obiekty w samym Kerczu usytuowane sa w różnych oddalonych miejscach - zatem korzystając z transportu publicznego ich zwiedzenie byłoby wyczynem sporym. Pomocny okazał się facet z naszej kwatery, dysponujący samochodem i wielką wiedzą historyczną, znający Krym doskonale. Zadeklarował wspólną wycieczkę. W ten sposób niespodziewanie mieliśmy okazję odwiedzic Kercz - Twierdzę Jenikale, Kamieniołomy Adżymuszkajskie, Wzgórze Mitrydatesa, Carski Kurhan, Cerkiew św. Jana Chrzciciela.

Twierdza Jenikale

środa, 16 lipca 2014

Krym 2010 - 30 sierpnia - Sudak

Drugą częśc wycieczki tego dnia stanowiło zwiedzanie Twierdzy Genuenskiej w Sudaku. Trochę podrasowana, ale robi wrażenie. Niestety - teren fatalnie zaśmiecony - mnóstwo butelek PET i szklanych, a najgorszy widok - roslinnośc jak choinki, ale zamiast bombek - folia. BRRRRR. To jakis masakryczny tamtejszy zwyczaj - takie poobwieszane paskami folii i torebkami foliowymi rośliny widzielismy w wielu miejscach.

Krym 2010 - 30 sierpnia - Nowy Świat

Drugi dzień z Tolem. Tym razem do Nowego Światu i Sudaku. Takie rozwiązanie miało zdecydowane plusy, jako że Tolo zatrzymywał się w miejscach ciekawych widokowo i troszkę robił za przewodnika. W zatoczce Nowego Światu zostawił nas na godzinne plażowanie połączone z kąpielą, a sam - zanurkował w morzu. Po godzinie wrócił z torbą ślimaków, po które nurkował. Wieczorem je wcinałem - ech - winniczki są mizerne przy nich (może dlatego, że to ślimaki mięsożerne?)
 

Krym 2010 - 29 sierpnia - Morze Azowskie

Jedyny luzacki dzień naszej wyprawy. Brat wlascicielki pensjonatu, w ktorym mieszkalismy - Tolo - organizował wycieczki busikiem dla zainteresowanych. Załapalismy się na 2 takie wycieczki. Piknik Rybny był w miejscu gdzie jest początek Mierzei Arbackiej - nad Morzem Azowskim - miala tam byc piaszczysta plaża, która się okazała plażą, z piaskiem tworzonym przez nieskończoną ilośc pokruszonych w różnym stopniu muszelek. Woda - krystaliczna. Leniwie, leniwie, leniwie - słonecznie i leniwie. Pysznie i leniwie.No tak - niby morze, niby plaża, a fotek nie mam prawie.