Strony

czwartek, 22 listopada 2012

No i DUPA BLADA

Nie znam sie na zawiłościach informatycznych. Dziś przy próbie wstawienia kolejnej fotki Blogger mi napisał:

Ups! Nie masz już miejsca. Wykorzystujesz 100% miejsca na zdjęcia – 1 GB. Kup więcej miejsca
Zdjęcia są przechowywane na Twoim koncie usługi Picasa Web Albums i zajmują miejsce w Twojej darmowej przestrzeni dyskowej na zdjęcia o wielkości 1 GB. Dokupiona przestrzeń jest współużytkowana przez różne usługi Google i jest doliczana do darmowej przestrzeni. Więcej informacji
 
Niczego kupować nie będę. w tym pierwszym linku wkazana jest możliwośc uzyskania GIGABAJTÓW na dysku Google lub na Gmailu. Tylko za cholerę nie wiem jak to wykorzystać i jak zamiesczać dalsze fotki.
 
POMOOOOCYYYYYYYYYYY !!!!!!!
:(

9 komentarzy :

Stardust pisze...

Lo matku bosku!! Zobaczylam tytul i lece, bo sie spodziewalam jakowegos pornusa:))) A tu tragedyja.
Mariusz, ja tez kupuje miejsce na zdjecia, bo mimo, ze blog niefotograficzny, to jednak czasem zamieszczam tych zdjec duzo.
Nie mam pojecia jak to wyglada w zlotowkach, ale ja place chyba cos ok. 5-6 dolarow rocznie i mam z glowy, wiec moze jednak... kup. Nie wiem jak inaczej pomoc, bo ja wiadomo, jak zwykle ide na latwizne;)

Giga pisze...

Witam i :
1. Trzeba zmniejszyć poprzednie zdjęcia. Wejdź na blog http://byrossalia.blogspot.com/ i popatrz na post "Kłopot ze zdjęciami", ja tam wczoraj pisałam jak to zrobić :). Są tam też inne rady.
2. W Norwegii byliśmy indywidualnie, ale mieliśmy już wcześniej zarezerwowane miejsca pobytu. Tam na prawdę warto jechać.
Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Zarejestruj się w usłudze G+ to jest jak by nowy lepszy album Picassa pojemność bez ograniczeń.
Pozdrawiamy.

marinik pisze...

Dziękuję za pomoc. Szlag mnie jednak trafia wciąż. Póki co - dłubię jak Kopciuszek w zamieszczonych fotkach, probujac zmienic ich rozmiar bez kasowania i ponownego wstawiania.

Anonimowy pisze...

No ale po co zmniejszasz? Dalej nie możesz dodać fotki do bloga. Jeśli nie, to dziwne bo G+ oferuje pojemność bez limitu.
Pozdrawiamy.

marinik pisze...

Renata i Jarek - bo nie ogarniam tego wszystkiego, bo w moim odczuciu - jest to popieprzone niezle. Jak sie maja wzgledem siebie zdjecia zamieszczane w Bloggerze, do zdjec zamieszczanych w Picasa Web Albums i do zdjec zamieszczanych w Google+ ? Moja historia wyglada nastepujaco - kiedys dawmno temu utworzylem kilka albumow zdjec poprzez Pisaca Web Albums. Zdjecia stamtad publikowalem takze w innych miejscach w sieci - np na forach z relacjami z podrozy. Pozniej powstalo Moje Pstrykanie i tu pojawilo sie pierwsze moje zdziwko - ze w Picasa Web Albums pojawil mi sie dodatkowy album pod tytulem Moje Pstrykanie ze zdjeciami zamieszczanymi w bloggerze (czesto bylo to te same zdjecia). Pozniej kiedy chcialem w Pisaca web albums zamiescic kolejne albumy okazalo sie, ze miejsca zaczyna brakowac. Jeszcze pozniej - kiedy liczba fotek w Moim Pstrykaniu przekroczyla 903 ze zdziwieniem odkrylem, ze w Picasa Web Albums pojawil sie kolejny album Moje Pstrykanie, a nim - pojawiajace sie nowe fotki z bloggera. Dostalem ok kogos informacje, ze jesli zaloguje sie w Google+ to fotki bede mogl dodawac bez limitu. Tak tez uczynilem. Tak wiec - na dzis mam widoczne w Google+ i w Picasa Web Albums albumy zdjec, ktore powstaly z poziomu i Bloggera i Google+ i Picasa web Albums. nie bardzo mi sie usmiecha je kasowac - chocby ze wzgledu na fakt, ze zniknelyby one z innych miejsc w sieci. Skad zatem moge wiedziec jaki jest laczny limit, czy limit Bloggera jakos sie ma do limitu Picasa Web Albums i bezlimitowosci Google+ ???/ Dopiero edytujac pojedyncze zdjecia w Google+ widze jaki maja one rozmiar. Myslalem, ze jak je pozmniejszam to bedzie Ok. Czemu to wg mnie popieprzone? Bo przeciez z refleksji jakie przedstawilem wyzej wynika, ze te wszystkie fotki sa w jednym worku. Wiec jak rozumiem, zeby z bezlimitowosci skorzystac to musze najpierw wstawic fotke do albumu Moje Pstrykanie (czyli tego, gdzie trafiaja fotki z Bloggera) ale nie z poziomu Bloggera, a z poziomu Google+. Wtedy jest CACY, ale gdybym to samo zrobil bezposrednio z blogera to jest BEEE. Tak to Googlesi ulatwiaja zycie. No, ale chyba sednem sprawy jest to, ze jak cos daja za darmo - to moze to byc do dupy.
Sie myle?

Anonimowy pisze...

Mariusz. Zdjęcia umieszczane w Blogerze do zdjęć umieszczanych w Picasa maję się tak, że każdy blog ma jakiś magazyn na zdjęcia. W przypadku blogera ten magazyn czyli album o tej samej nazwie co blog może być i jest widoczny dla Ciebie, co w blogu np. na wp. jest niemożliwe ale te zdjęcia gdzieś tam są, natomiast bloger po dodaniu zdjęcia tworzy album o tej samej nazwie co blog i dopóki go nie upublicznisz nikt oprócz Ciebie go nie widzi. My kiedyś mieliśmy od groma albumów na picasa ale jak mówisz to jest nieźle popieprzone i kiedyś nam sie tak popieprzyło że zlikwidowaliśmy konto ale bloger to i tak najlepsze blogi ze wszystkich gdzie byliśmy. I teraz tak. Albumy Picassa miały tylko 1 GB pojemności dla tego warto było zmniejszać zdjęcia do 800pics. natomiast G+ nie mają ograniczeń pojemnościowych i dlatego powinno Ci się udać dodać zdjęcie do bloga jeśli jest inaczej to pojęcia nie mamy dla czego tak jest. oglądaliśmy Twoje albumy na G+ i nie ma ich tak wiele więc tym bardziej nie rozumiemy czemu nie możesz dodać zdjęcia w blogu. No nie wiem co moglibyśmy Ci jeszcze poradzić wiemy na pewno że G+ nie mają ograniczeń pojemnościowych jeżeli album o tej samej nazwie co bloger jest w G+ musi się udać a jeśli nie to powinien utworzyć nowy album i chyba tak zrobił bo mówisz że masz dwa. I dla tego z poziomu blogera też powinno się dać zamieścić zdjęcie. Tyle nic innego nie wymyślimy. Pozdrawiamy i też to wykasuj.

Kat pisze...

Mnie też to ostatnio spotkało :(

Chwile... pisze...

Mnie to spotkało już trzy razy. Blog fotograficzny to nic (jeśli chodzi o pojemność w odniesieniu do rękodzielniczego). Jednak zalecam Ci kup. Więcej informacji mogę CI udzielić jeśli zostawisz komentarz i swój e- mail nie na google.