Na koniec - mocny akcent - supra pożegnalna.
My też się bawimy. Na sali jest grupa Rosjan, i Izraelczyków i grupa z Singapuru. Tylko ta ostatnia jest mało zabawowa.
Jeszcze tylko wieczorny spacer po Tbilisi
i jedziemy na lotnisko.
To by było na tyle.
3 komentarze :
Pamiętam te pyszności :) I jak tęsknię...
Anno - powtórkę trzeba zaaranżować :))))
Jak można by się nie bawić w takich okolicznościach... taniec i stroje to dla mnie totalna nowość. Obejrzenie tego wszystkiego wprawiło mnie w inny nastrój , a co dopiero na żywo. Gruzja wymiata na tle innych krajów.
Prześlij komentarz