Z niepokojem patrzę na późno popołudniowe niebo nad Kapadocja - gromadzą się ciężkie chmury i nawet padać zaczyna. Natalia (przewodniczka) uspokaja nas, ze rano na pewno będzie OK, ale - niepokój pozostaje. Później okazało się, ze ten niepokój nie był wcale nieuzasadniony - niestety poranne niebo nie było idealne, co - jak zobaczycie później, dało efekt nieco rozczarowujących mnie fotek z lotu balonem.
Póki co jednak mamy dzień poprzedzający lot. Docieramy do hotelu. Szybkie odświeżenie, szybka kolacja i o 19.50 startujemy na Noc Kapadocka. Poza nasza dwójka chętna była jeszcze trzyosobowa rodzina - Kasia, Mariusz i ich szesnastoletnia córka Nikola. Fajnie - będzie raźniej.
Lokal świetnie zaaranżowany - wszystko jest w jaskini - kształt jakby rozgwiazdy, gdzie na środku występują artyści, a w "ramionach" rozgwiazdy ustawione są stoły. Na naszą piątkę mamy cały stół, na nim dość skromne przekąski w postaci różnych orzeszków, chałwy, sera, owoców. Za to picia w bród. Stoi flacha 0,7 l raki, flacha 0,7 czystej wódki, flacha 1,5 l czerwonego wina, flacha 0,7 białego wina a do tego woda, cola i cos tam jeszcze bezalkoholowego. NA CZTERY DOROSLE OSOBY !!!!!! Szok !!!!!!
Pierwszym punktem programu jest taniec wirujących derwiszy. Zrobiona jest przy tym odpowiednia otoczka - mroczne światło - prośba o nierobienie fotografii, które mogą ponoć będących w swoistym transie derwiszy zdekoncentrować. Fotki będzie można pstrykać później - jak dadzą znak. W przekonaniu nas wszystkich - ten punkt programu był interesujący, ale na tle pozostałych atrakcji wypadał najsłabiej (co nie znaczy wcale, ze kiepsko).
Google+ z moich fotek zrobił jeszcze takie cus |
I rozpoczyna się spektakl tańców i zabaw najróżniejszych
Do zabawy włączeni zostają i goście - tu widać naszych współbiesiadników - Mariusza i Nikolę
Mariusz wczuł się w rolę
Finał wieczoru - na scenie pojawia się ONA
ONA wie jak cyckami pracować
Dalej - filmik - wiem - długi, ale zapewniam Was - warto do końca
obejrzeć. Nadmienię tylko, że długowłosa dziewczyna włączona do zabawy - to
nasza rodaczka.
4 komentarze :
Filmik bardzo fajny - własnie się nieźle spociłam naśladując niektóre ruchy...;)
He, he, Sznupciu, a ja byłem przekonany, że takie elementy tańca masz przecwiczone na maxa.
Ja sie spocilam od samego ogladania:)))
Ha - to sobie wyobraźcie jaka gorąca atmosfera na żywo była :)))))))))
Prześlij komentarz