Strony

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Turcja 2014 - trzeci dzień - lot balonem

Pobudka - 4.00.
Mam lekką trzęsawkę - wszak to już trzeci poranek rozpoczynany mniej więcej o tej porze. Na dole chyba połowa gości hotelowych czeka na swoich kierowców. Z naszej grupy jest 6 osób. Ma po nas przyjechać ekipa z firmy Istambul Baloons




Wsiadamy do busa i po drodze zbieramy z innych hoteli dodatkowe osoby. Docieramy na jakiś płaskowyż (już zaczyna świtać i po drodze widzimy całą masę czasz balonowych, które zaczynają się napełniać. Najpierw szybkie śniadanie - jakaś buła z serem, oliwki i jakże oczekiwana KAAAAAAWA. Od razu lepiej. Na szyję każdy z uczestników lotu dostaje smycz z logo Istabul Baloons i jedziemy na miejsce startu.


Nasz balon też się napełnia - cały czas pracują wiatraki a później - dysze z ogniem.


Niektóre balony już w górze


A nasz - w poziomie.


Na powyższej fotce widoczne jest jak wielkie są kosze balonów. W jeden taki sektor wchodzi 5-6 osób.









Pakują nas do kosza. Pan z obsługi instruuje nas jak to mamy kucnąć przy lądowaniu - testujemy to, choć w przykucu w jednym sektorze naprawdę trudno pomieścić 6 dorosłych osób.
No i w końcu - unosimy się w górę.
Ta  cisza jest niesamowita, tylko szum kiedy obsługa otwiera dysze ziejące ogniem, tylko ich rozmowy przez mikrofalówki - ciiiiiiszaaaa wielka i wspaniała.
Jedyny mankament - to fakt, ze niebo nie jest całkiem błękitne - trudno - na ten element nie mamy wpływu.


































































Niestety, to co tak wspaniałe zmierza ku końcowi.




Jeszcze film.


Lądujemy od razu na lawecie. Właściwie dopiero przy lądowaniu daje się zauważyć i docenić jak trudna i ciężka jest praca całej ekipy obsługującej.


Jeszcze szampan, certyfikaty i szczęście wypełniające KAŻDEGO.
UFFFF - ale było !!!!!!!!!

2 komentarze :

agus pisze...

Przecudowne zdjęcia!

marinik pisze...

agus - żadne zdjęcia nie oddadzą jednak emocji jakie doznają osoby uczestniczące w tym locie - MEGA przeżycie :))))))